Browar Jastrzębie to nie tylko dobre piwo – przede wszystkim to ludzie, którzy z pasją i zamiłowaniem go tworzą. Zaczynając od Akcjonariuszy, przez zarząd, marketingowców, dystrybutorów, a kończąc na piwowarach. Osobami, które codziennie pracują nad poprawą jakości i smaku, a finalnie – Waszego zadowolenia, są właśnie piwowarzy. Ich codzienność w branży owiana jest tajemnicą. Rzadko kto wie, jak naprawdę wyglądają obowiązki i jakie wyzwania czekają na pracownika Browaru. A może ktoś z Was marzył o profesjonalnym warzeniu?
Dzisiaj przedstawimy Wam jedną z osób odpowiedzialnych za smak naszego piwa. Mieczysław Franc jest piwowarem domowym z doświadczeniem technologa i inżynierem procesów. Skąd u niego zainteresowanie tym tematem? Na początku – z powodów czysto ekonomicznych! Myślał, że własne piwo to oszczędność – teraz śmieje się, wspominając ten pomysł. Po pierwszych próbach “zrobienia” piwa na przełomie 2013-2014 roku szybko zmienił zdanie odnośnie kosztów, ale równocześnie zaczął odkrywać bogaty świat smaków w domowym zaciszu. Dzięki temu, z człowieka nie znającego się na rzeczy, stał się profesjonalistą. Tak zaczęła się jego przygoda z tą profesją, która pochłonęła go na tyle, że został w niej do dziś.
Kiedy był dzieckiem, marzył o zostaniu rolnikiem. Dosyć nietypowa fantazja, w części stała się rzeczywistością. Jak sam mówi, jakaś rolnicza część w nim pozostała. Praca przy piwie to tak naprawdę praca z ziarnami, chociaż w zupełnie innym wydaniu, niż zakładał, kiedy puszczał wodzę fantazji na temat swojej przyszłości.
Dziecięce plany zostały później zweryfikowane i tak zaczął swoją karierę od pracy w winnicy Weingut Huber. Później zajmował stanowisko głównego technologa w firmie zajmującej się chemią samochodową. Zainteresowanie domowym alkoholem cały czas dawało o sobie znać – takim sposobem wrócił i rozpoczął przygodę w Browarze Kontraktowym Jastrzębska Akcja Piwowarska (JAP).
Może wydawać się, że praca piwowara ma ustalony schemat, jednak nie dajmy się stereotypom! Oczywiście, doglądanie warzenia jest tutaj istotną kwestią, ale trzeba pamiętać, że Browar Jastrzębie jest jeszcze na etapie budowy i organizacji. Poza samym warzeniem, Mietek zajmuje się wieloma innymi kwestiami związanymi z piwowarstwem. Każdy dzień w pracy jest wyjątkowy i niesztampowy. Jak wspomina początki w Browarze?
“To zdjęcie z pierwszą skrzynką naszego inwestorskiego piwa. W tym czasie jeszcze pracowałem w poprzedniej firmie. Prosto po pracy jechałem etykietować butelki. Nie było to proste – musieliśmy walczyć ze sprzętem, który nie chciał działać! Finalnie piwa trafiły do „Świata Alkoholi”, rozpoczynając naszą współpracę. Pamiętam, że byłem wtedy bardzo zmęczony, ale jednocześnie bardzo dumny i szczęśliwy – co zresztą widać na zdjęciu”.
Praca w Jastrzębskim pozwala mu na ciągłe doskonalenie się i naukę. Mieczysław ma na koncie 50 warek domowych, które różnią się od siebie stylem, jednak jak sam mówi, jego ulubionym piwem, które uwarzył w Browarze Jastrzębie, jest Hoppy Lager.
“Hoppy Lager jest moim ulubionym piwem. Jest bardzo pijalny i ma w sobie moją ulubioną citrę.”
Co sprawia, że czuje satysfakcję ze swojego zawodu? Szczególnie wyjątkowe są dla niego sytuacje, kiedy ludzie chwalą piwo, a jeszcze nie wiedzą, że to jego zasługa. To przyjemne doświadczenie, że zrobiło się coś, co doskonale wpisuje się w gusta smakoszy piw rzemieślniczych. Z jednego wyboru jest wyjątkowo dumny – to właśnie Świąteczny Lager, który gości w sklepach w okresie Świąt Bożego Narodzenia.
“Udało nam się stworzyć piwo, które jednocześnie kojarzy się ze świętami, dzięki swoim rozgrzewającym właściwościom. Pełne karmelowych nut i akcentu drożdży belgijskich, idealnie oddaje zimowy klimat, przy czym nie jest mdłe i zbyt słodkie.”
Wiemy, że nie samą pracą człowiek żyje i mimo tego, że piwowarstwo może być ogromną pasją, nasz browarnik ma też inne zainteresowania – kulturalne wydarzenia to jest to! Mietek, mimo tego, że woli spędzać czas w domu, chętnie wybiera się na koncerty muzyki black metalowej. Kiedy ma ochotę zostać w domowym zaciszu – sięga po książki. W młodości czytał dużo beletrystyki dla rozwinięcia wyobraźni. Teraz swój czas poświęca literaturze faktu.
Mimo tego, że nie spełnił swoich marzeń z dzieciństwa o pracy w branży rolniczej, widzi swoją przyszłość w Browarze Jastrzębie. Mówi, że mógłby być osobą odpowiedzialną za technologie lub jakość w firmie. Niestety, my też nie potrafimy przewidywać co stanie się w kolejnych latach ale jednego jesteśmy pewni – z takim piwowarem na pewno będziecie zadowoleni z wyboru Jastrzębskiego!