Kranoprzejęcia to prawdziwe święto browarników. Nasze odbyło się multitapie “Z innej beczki” – miejscu, które wspierało Browar Jastrzębie od samego początku. Wieczór, który zaczął się już o 16, spędziliśmy w przyjaznej i rodzinnej atmosferze – w końcu z wieloma gośćmi znaliśmy się jeszcze z czasów browarnictwa domowego.
Krany “Z innej beczki” zostały zaopatrzone w solidny zapas naszych produkcji. Okazało się to doskonałą okazją do rozmowy o postępach prac i naszych aktualnych produktach. Co ważne, mieliśmy okazję posłuchać Waszych sugestii, czasami też konstruktywnej krytyki. Jedno jest pewne – po kranoprzejęciu nasze głowy są pełne wniosków, pomysłów i ambitnych planów na przyszłość.
Niewątpliwie na pierwszym miejscu imprezy znalazły się nasze piwa, jednak nie stanowiły one jedynej atrakcji. Osoby obecne na wydarzeniu miały okazję obejrzeć zdjęcia dokumentujące naszą działalność, wziąć udział w konkursach z nagrodami oraz – co najważniejsze – porozmawiać o piwie z pasjonatami. Momentami mogliśmy się poczuć jak za dawnych czasów, kiedy to zajmując się domową produkcją, odwiedzaliśmy kolegów by pochwalić się naszymi najnowszymi dziełami.
Wieczór kranoprzejęcia nabrał szczególnego znaczenia dla jednego z naszych piwowarów – Rafała, który również mógł przypomnieć sobie stare czasy i ochoczo stanął za barem, obsługując przejęte przez nas krany. To on został najdłużej na posterunku i towarzyszył gościom do samego końca.
Co wyróżniało to kranoprzejęcie? Niewątpliwe atmosfera. Imprez tego typu nie brakuje, jednak mało która cechuje się tak ciepłym, rodzinnym klimatem. I to nie ze względu na brak frekwencji, bo na tą nie narzekaliśmy! Wniosek jest jeden. W trakcie swojej działalności Browar Jastrzębie stworzył wokół siebie niemałą już, wspaniałą, zgraną i otwartą społeczność, a spotkania we wspólnym gronie to jeden z najbardziej satysfakcjonujących aspektów naszego działania. Przed nami jeszcze sporo przejętych kranów!