Kto z nas nie lubi piwa pszenicznego? Jest lekkie, z gęstą pianką, idealnie gasi pragnienie, a do tego ma niesamowity posmak bananów i goździków. A no właśnie… dlaczego w piwie pszenicznym czuć banany i goździki?
O ile każdy wtajemniczony piwosz doskonale wie, jak one się tam znalazły, to dla nowicjusza, który nie jest tak dobrze zaznajomiony z tematem, ich obecność może być nie lada zagwozdką. Wbrew pozorom nie jest to zasługa soku ani sztucznych aromatów, a złożonych procesów chemicznych, zachodzących w trakcie fermentacji piwa. Jeżeli jesteście ciekawi, jak dokładnie pozyskiwane są te smaki, to zapraszamy Was na krótką lekcję chemii, na której postaramy się Wam w uproszczeniu przybliżyć ten temat.
Aromat bananów zawdzięczamy związkowi chemicznemu o przerażającej nazwie – octan izoamylu. Nie ma jednak powodów do obaw o swoje zdrowie! Jest to naturalny produkt przemiany metabolicznej specjalnych szczepów drożdży, używanych do produkcji piw z rodzaju weizen.
Octan izoamylu powstaje w wyniku połączenia dwóch składników: alkoholu izoamylowego i – tutaj kolejna straszna nazwa – Acetylu CoA. Ten związek wytwarzany jest z kolei z cukrów prostych. Otóż glukoza podczas fermentacji piwa “rozbija” się na dwie cząsteczki organicznego związku chemicznego, jakim jest pirogronian. Po odłączeniu ich od siebie, przemieniają się one w dużej mierze w etanol oraz dwutlenek węgla, a w małym stopniu we wspomniany acetyl CoA.
Nadążacie? Bo to jeszcze nie koniec! 🙂
Alkohol izoamylowy wytwarza się w momencie, gdy komórce brakuje jednej grupy aminowej. Wówczas ten pozbawiony grupy aminowej aminokwas (ketokwas) przekształca się najpierw na aldehyd, a następnie wyższy alkohol, do których właśnie należy alkohol izoamylowy. Reagując w piwie z kwasem octowym zaczyna wydzielać się octan izoamylu, który posiada ten charakterystyczny aromat banana.
Co jednak z ostrym zapachem goździka? Tutaj sprawa jest o wiele prostsza do wytłumaczenia! W jego powstaniu główne skrzypce gra kolejny związek o skomplikowanej nazwie – 4 – winylogwajakol. Uzyskuje się go z kwasu ferulikowego, który wyodrębnia się ze zboża przy udziale enzymu esteraza pod wpływem wysokiej temperatury. Najszybciej ten proces zachodzi w 44 stopniach Celsjusza, dlatego też zacieranie piw pszenicznych zaczyna się (wyjątkowo) od przerwy w tej temperaturze. W trakcie fermentacji kwas ferulikowy przerabia się właśnie na 4 – winylogwajakol, dzięki któremu otrzymujemy tą specyficzną woń goździków.
Warto też wspomnieć, iż proporcję między aromatem bananów i goździków można regulować temperaturą fermentacji. W wyższej temperaturze drożdże produkują więcej octanu izoamylu, więc mamy więcej bananów.
Na koniec pragniemy dodać, że jeżeli po lekturze tego wpisu chcielibyście na własną rękę przekonać się o zawartości nut banana oraz goździka w piwie, to będziecie mogli je sprawdzić za pomocą dwóch naszych pszenicznych wariantów: Jastrzębskiej Pszenicy Sorachi Ace Single Hop, która dzięki japońskiemu chmielowi wzbogaca klasyczne banany i goździki o aromat kokosa, oraz nowości – Klasycznej Pszenicy.