Pierwszym etapem powstawania piwa jest śrutowanie. Jeśli zaopatrzyliście się już we wszystkie narzędzia alchemika, rozsiądźcie się wygodnie i przeczytajcie, jak śrutować poprawnie!
Przy warzeniu swojego pierwszego piwa najlepiej jest kupić zestaw z ześrutowanymi surowcami. W sklepach dla piwowarów pracują fachowcy, którzy zrobią to lepiej niż my. Takie słody jednak nie powinny być przechowywane zbyt długo, bo szybciej tracą swoje właściwości.
Jeśli jednak już się zdecydujemy śrutować, to musimy kupić odpowiedni sprzęt. Nie można tego zrobić domowym sposobem, takim jak użycie młynka do kawy, ponieważ musimy rozgnieść środek ziarna, a pozostawić łuskę w dość dużych kawałkach. Przy zmielonej łusce filtracja będzie w praktyce niemożliwa.
Śrutownik tarczowy składa się z dwóch tarcz, z których jedną się porusza za pomocą korby. Kluczowe jest ustawienie śrubą odległości między nimi. Obecnie coraz popularniejsze są też śrutowniki walcowe. W tym wypadku należy odpowiednio dobrać odległość między walcami.
W praktyce najlepiej zacząć od ustawień dość dużych odległości, by potem próbować coraz mniejsze. Prawidłowa śruta powinna wyglądać tak, że mamy dość drobne “ziarenka” jakby mąki i dość duże kawałki łuski ziarna.
Z punktu widzenia szybkości i wydajności procesu zacierania najlepiej by było, by słód był zmielony jak najdrobniej. Z punktu widzenia szybkości filtracji natomiast – by została cała, niezniszczona łuska. Musimy dobrać taką odległość między tarczami, by oba procesy przebiegały w sposób zadowalający. Brzmi to skomplikowanie, ale tę umiejętność nabywa się dość szybko.